Poszukiwanie wiosny w ten weekend przyniosło mierne rezultaty. Rano słońce usiłowało się przedrzeć przez ciężkie chmury, które bezlitośnie je zasłoniły aby zmoczyć nas zimnym deszczem. O wielkim, wiosennym kwitnieniu mogliśmy zapomnieć. Magnolie wyrwały się niepotrzebnie i teraz ich kwiatostany marnie wyglądają...
Nawet słoneczniki w kuchni nie chcą rozkwitnąć.
Świadectwem, że mamy w pełni wiosnę są tylko prace w polu.
Tu wszystko jest zaorane i przygotowane do siewu.
W portach nie ma wielkiego poruszenia.
Wszyscy się przyczaili i czekają lepszych czasów.
Psom tylko nie przeszkadza taka sobie pogoda.
Ciekawe jak długo nam przyjdzie się jeszcze męczyć z powodu lenistwa tegorocznej wiosny..