W niedzielę pojechaliśmy do Sportgastein. Kupiliśmy tu karnety na 7 dni ( ok 250 euro) Mgła uczepiła się szczytów i nie chciała odejść. Męczyliśmy się przepotwornie. Nie było widać końca nart. Błąkaliśmy się jak dzieci we mgle.
Na szczęście w poniedziałek słońce przypomniało sobie w Bad Hofgastein i zawitało w pełnej krasie. Byliśmy zachwyceni.
Pod koniec marca jest bardzo mało ludzi na stokach.
Nasza grupa bez ograniczeń mogła szaleć całe dnie.
( z przerwą na lunch oczywiście)
Jedynym mankamentem był ciężki śnieg pod koniec dnia. Ale cóż, przynajmniej przyjedziemy opaleni...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz