piątek, 5 lipca 2019

Rozpoczęliśmy nasze wielkie, greckie wakacje!

Samolot z Warszawy do Aten był opóźniony na starcie godzinę. Zmniejszyło to nasze szanse aby zdążyć na prom. Na szczęście, kiedy wylądowaliśmy, dowiedzieliśmy się o strajku i zatrzymanych promach w marinie Pireus. Nasz prom miał wyruszyć z solidnym opóźnieniem o północy. I tak kolejny raz los nam pomógł. Zdążyliśmy kupić bilety, posiedzieć nad morzem, zjeść sałatkę grecką i bez nerwów udaliśmy się na pokład. Czekało nas 9 godzin nocnego płynięcia. Udało nam się zdobyć długą kanapę, na której pokotem przespaliśmy noc.


Rano z okazji moich urodzin otworzyliśmy, na rufie promu, szampana i dostałam prezenty!

O 9 przybiliśmy na wyspę Ios i pojechaliśmy do przecudnych domków, aby przez dwa dni raczyć się słodkim lenistwem.

I tak doganialiśmy świat, w oczekiwaniu, aż przypłynie nasza łódką...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz