środa, 24 sierpnia 2022

Spływ kajakowy Drawą. Odcinki: Rzęśnica- Jędrkowa Przystań i Jędrkowa przystań- Gudowo

   Rano o godzinie 9.00 czeka na nas uśmiechnięty Jędrek, właściciel "Jędrkowej Polany". Ładujemy się do dwóch busików i jedziemy do Rzęśnicy gdzie rozpoczynamy 14 km spływu. Jędrek omawia z nami trasę i przekazuje mapkę dzisiejszego odcinka. Sprawnie ogarniamy sprzęt i rozpoczynamy płynięcie. 


                                                            Fot. R. Ciechowski

Z nieba leje się żar. Koryto staje się wąskie. Porastające, po bokach, trzciny tworzą, nad głowami, zielony baldachim. Dodatkowo cała szerokość, marnego nurtu, jest zarośnięta wodorostami.  


Początkowo jesteśmy zachwyceni. Wiosłowanie jest bardzo utrudnione.  Entuzjazm mija, u niektórych, po godzinie. Wysyłamy męskie ekipy na szpicę, aby torowały drogę. 


                                                   Fot. R. Ciechowski

Po półtorej godziny odkrywamy przerwę w trzcinach. Zwiadowca wdrapuje się na skarpę i melduje obecność ładnej polanki przy lesie. Hurra! Jesteśmy uratowani! Wyciągamy kajaki i relaksujemy się w cieniu. 


                                                   Fot. R. Ciechowski

Pies wskakuje, co chwila, do wody by otrzepać się między nami. 


                                                Fot. R. Ciechowski

W końcu ruszamy dalej. Wodorosty czasowo znikają, by pojawiać się ponownie. Przed Drawskiem Pomorskim, naszym oczom, ukazuje się, w oddali, wieża kościelna. Po lewej stronie mijamy pamiątkowy Kamień Papieski, który przypomina dwukrotny spływ Drawą JANA Pawła II. Mijamy siedem mostów w Drawsku Pomorskim. Porównanie zabudowań, wystających z rzeki, do Wenecji jest lekką przesadą. Tutaj rzeka płynie szerszym nurtem, nie ma wodorostów, a korony drzew dają nam ochronę przed słońcem.  Za ostatnim mostem rzeka zaczyna płynąć, ponownie, węższym nurtem i znowu rośliny  biorą w posiadanie lustro wody. Dopływamy niespiesznie do pomostu w "Jędrkowej Przystani".  Nie jesteśmy zmęczeni. Wyciągamy kajaki i starannie układamy na brzegu. Część ekipy, mając nadmiar niespożytej energii, postanawia oczyścić, z wodorostów, odcinek rzeki przy "Jędrkowej Przystani". Jędrek jest zachwycony postawą naszej grupy. 
   Następnego dnia rozpoczynamy o 10.00 z "Jędrkowej Przystani" aby zakończyć, po 20 km, w Gudowie. Tym razem nie potrzebujemy transportu, ale Jędrek przyjeżdża, na odprawę, aby przekazać najważniejsze informacje i mapkę kolejnej trasy. Dzisiejszy odcinek jest równie kręty co piękny. 


                                               Fot. R. Ciechowski

Zachwytom nie ma końca. Uwielbiamy urozmaicone spływy i ten dzień jest dokładnie taki! 



Liczne przenoski, czołganie się pod zwalonymi drzewami to jest coś, co misie lubią najbardziej. 




Nasza sunia wykonuje wszystkie polecenia i dzielnie pokonuje z nami przeszkody. Brodzenie w letniej wodzie podczas, pięknej pogody, jest prawdziwą przyjemnością. Razem z psem kąpiemy się co chwila. 
Ten dzień daje nam i suni nieźle w kość. W drodze powrotnej przysypiamy, aby z nową energią rzucić się na przywiezioną pizzę. Niektórzy zasypiają, na pryczach, po godzinie dwudziestej, a niektórzy znajdują siłę aby balować do późnej nocy! 
A jutro rozpoczynamy spływ przez poligon!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz