Wpływy amerykańskie mają w Palau dobre i złe strony. Jednym takim, zdecydowanie niepozytywnym, przejawem jest ślepe naśladownictwo. Oczywiście nie ma to
wielkiego znaczenia przy wyborze odzieży czy słuchania muzyki. Gorzej
gdy w oficjalnej strefie zatraca się swoją tożsamość. Beznadziejnym
pomysłem jest wybudowanie Kapitolu na wzór siedziby amerykańskiego parlamentu!Mieści się tu
sejm i senat. Mieszkańcy Palau uważają, że budowla powinna być wzorowana
na tradycyjnych domach spotkań i mają absolutną rację! Niestety
koszmarek budowlany już stoi i tego nikt w najbliższym czasie nie
zmieni.
Na szczęście Capitol nie przyćmił nam atmosfery cudownego zwiedzania.
Docieramy do miejsca gdzie rozpoczynamy wędrówkę do cudnego wodospadu. Bierzemy drewniane kije i maszerujemy po lesie deszczowym.
Janusz wyłamuje się z grupy i decyduje się na jazdę kolejką jak "prawdziwy traper". :)
Wodospad zapiera nam dech w piersiach! Miejsce jest iście magiczne.
W drodze powrotnej decydujemy się na powrót chybotliwą kolejką. Każdy dostał krzesełko na wyłączność i jazda! :)
Jedna z dziewczyn idzie samotnie do kopalni boksytów. Nasz przewodnik jest wyraźnie zaniepokojony jej nieobecnością.Po jej powrocie informuje nas, że nie wolno kobietom poruszać się gdziekolwiek samotnie z powodu drapieżników. Jesteśmy zdziwione bo przecież z większych zwierząt są tu tylko świnie. W odpowiedzi słyszymy, że chodzi o " męskich drapieżników". Naszemu zdziwieniu nie było końca. Przecież wszyscy są tu uśmiechnięci, żyją w zwolnionym tempie i mają ślicznie dzieci.
Przy każdej gonitwę trzeba być jednak rozważnym.
Na szczęście Capitol nie przyćmił nam atmosfery cudownego zwiedzania.
Docieramy do miejsca gdzie rozpoczynamy wędrówkę do cudnego wodospadu. Bierzemy drewniane kije i maszerujemy po lesie deszczowym.
Janusz wyłamuje się z grupy i decyduje się na jazdę kolejką jak "prawdziwy traper". :)
Wodospad zapiera nam dech w piersiach! Miejsce jest iście magiczne.
W drodze powrotnej decydujemy się na powrót chybotliwą kolejką. Każdy dostał krzesełko na wyłączność i jazda! :)
Jedna z dziewczyn idzie samotnie do kopalni boksytów. Nasz przewodnik jest wyraźnie zaniepokojony jej nieobecnością.Po jej powrocie informuje nas, że nie wolno kobietom poruszać się gdziekolwiek samotnie z powodu drapieżników. Jesteśmy zdziwione bo przecież z większych zwierząt są tu tylko świnie. W odpowiedzi słyszymy, że chodzi o " męskich drapieżników". Naszemu zdziwieniu nie było końca. Przecież wszyscy są tu uśmiechnięci, żyją w zwolnionym tempie i mają ślicznie dzieci.
Przy każdej gonitwę trzeba być jednak rozważnym.
Te ich domy spotkań to prawie jak u nas chaty góralskie.
OdpowiedzUsuń