Jellyfish Lake jest jednym z najbardziej nieprawdopodobnych miejsc na ziemi. Jest to zbiornik ze słoną wodą znajdujący się wewnątrz wyspy. Liczy tyle samo lat co Morze Bałtyckie! Słynie z zamieszkujących w nim złotych meduz. Nie mając naturalnych wrogów utraciły one parzydełka - swoją jedyną obronę.
Zbiornik ma głębokość około 30m, ale nie można w nim nurkować z powodu wysokiego stężenia siarkowodoru poniżej 15 metrów ( może on być wchłaniany przez skórę).
Odwiedzającym ten niezwykły świat pozostaje więc snurkowanie.
Zjawiamy się w tym miejscu i z lekką obawą zakładamy sprzęt ABC ( co poniektórzy - w tym ja - zakładają żylety). Galaretowate stwory migrują w poprzek jeziora. Musimy przepłynąć na drugą część zbiornika albowiem dzisiaj tam znajduje się cel naszych poszukiwań.
Po kilku minutach pojawia się najpierw jeden pomarańczowo-złoty sputnik następnie drugi, trzeci, czwarty, dziesiąty.... Początkowo delikatnie odpycham tutejszych gospodarzy, ale po kilku chwilach znajdujemy się w gęstej, meduzowej zupie! Galaretki różnych wielkości przylegają do naszych ciał i nie jest to wcale straszne, a wręcz przeciwnie!
Wszyscy jesteśmy pod tak ogromnym wrażeniem, że po godzinnym siedzeniu w wodzie nikt nie chce opuścić tego miejsca.
Po licznych nawoływaniach naszego przewodnika, leniwie poruszając płetwami, odpływamy z tego zaczarowanego świata.
Mamy wrażenie, że czas się zatrzymał. Tutaj nie ma żadnej gonitwy. Wszystkim udziela się spokój tego miejsca i jego niesamowitych mieszkańców.
fot. J. Gdowski |
fot. J.Gdowski |
fot. J.Gdowski |
Niesamowicie to wygląda na zdjęciach. Chciałabym więcej zobaczyć :) Mam też pytanie o kamerkę w masce. Jak się ona sprawuje ?
OdpowiedzUsuńMaska jest super. Można nią robić filmy i zdjęcia. Ale nie ma co się oszukiwać efekty są amatorskie. Można do niej po bokach dołączyć dwie latarki. Ja nurkuję z jedną. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńto wygląda cudownie! cieszę się,że miałaś takie piękne doświadczenie :)
OdpowiedzUsuńTo było niesamowite choć "tylko" snurkowaliśmy.
Usuń