Noc przy pakowaniu i pisaniu rozlicznych e-maili minęła błyskawicznie.
Nie zdążyłam zrobić się śpiąca. O czwartej stawiłam się na lotnisku.
Mimo zapłaty za nadbagaż (80 zł) weszliśmy do samolotu w świetnych
nastrojach. Okazało się, że przy zapełnionym samolocie ostanie rzędy
były wolne. Tak więc nasza grupa miała indywidualne leżanki. Przespałam
leżąc cały lot i wypoczęta stanęłam na egipskiej ziemi. Słońce paliło
niemiłosiernie i było cudownie!! Po 3 godzinach jazdy dotarliśmy do
ekskluzywnego portu Ghalib.
Pierwszy raz zobaczyłam w Egipcie zacumowane, piękne katamarany.
Na nas czekała łódź Emperior Elite.
Wszytko jest tu wspaniale zorganizowane. Kabiny są przestronne.
Oczywiście nie mogło być normalnie, bo w nocy okazało się, że z sufitu cieknie woda z uszkodzonej klimatyzacji wprost na moje łóżko. Obsługa wymyśliła niezwykłą konstrukcję.
Ten cud techniki miał mnie zabezpieczyć przed kapiącą wodą.
Do rana jakoś wytrzymam, a od jutra nureczki. Hej!
Pierwszy raz zobaczyłam w Egipcie zacumowane, piękne katamarany.
Na nas czekała łódź Emperior Elite.
Wszytko jest tu wspaniale zorganizowane. Kabiny są przestronne.
Oczywiście nie mogło być normalnie, bo w nocy okazało się, że z sufitu cieknie woda z uszkodzonej klimatyzacji wprost na moje łóżko. Obsługa wymyśliła niezwykłą konstrukcję.
Ten cud techniki miał mnie zabezpieczyć przed kapiącą wodą.
Do rana jakoś wytrzymam, a od jutra nureczki. Hej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz