Wylądowaliśmy na Korfu gdzie przywitało nas słońce, błękitne niebo i uśmiech naszych przyjaciół.
W porcie Gouvia przy pierwszej knajpce rzuciliśmy nasze bagaże aby spożyć sałatkę grecką, tzatzyki i popić to tutejszym białym winem.
Na cudnej łódeczce o nazwie " Paradoks" wypiliśmy szampana za zdrowie załogi i podzieliliśmy się nim oczywiście z Neptunem.
Wieczorem odwiedziliśmy znajomą knajpkę gdzie można potańczyć, popatrzeć jak tańczą Greka Zorbę i wypić mohito lub ouzo.
Balowaliśmy do 4 rano.
Rano ( ok. 10 ) wypłynęliśmy z portu.
Witaj cudowna Grecjo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz