Zacumowaliśmy na uroczej wyspie Pserimos. Załoga przygotowała fantastyczną kolację. Miejsce było idealne do wieczorku przywitalnego. Tak też uczyniliśmy bawiąc się świetnie.
Cumujący niedaleko Włosi z pewnością też nie pospali.
Rano zobaczyliśmy na plaży spore stado kóz. Po pewnym czasie stado odeszło. Niestety w grocie nad wodą została ciężarna koza, która nie potrafiła się z niej wydostać.
Przestraszyliśmy się tym nie na żarty i ruszyliśmy z akcją ratowniczą. Najpierw zwierzak dostał trochę sałaty, którą mimo stresu pochłonął błyskawicznie.

Wojtek z Kasią usiłowali namówić ją do wejścia do wody, ale jakoś nie mogła się zdecydować.
Czułe słówka Wojtka też na niewiele się zdały.
Stres w końcu był dla niej tak duży, że zagoniona pod ściankę wielkimi susami wydostała się na górę. Nie ma to jak dobra motywacja!
Dumni z naszej akcji mogliśmy wreszcie odpłynąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz