niedziela, 3 stycznia 2016

Sylwester na wyspie Bequia. ( żagle- Karaiby)


Port Elizabeth to sympatyczne miasteczko, gdzie w ciągu dnia, licznie zapływają turyści różnej maści, wieku i narodowości. 
              Fot. E. Karpierz

Wszyscy niespiesznie przechadzają się i kupują różne, niepotrzebne rzeczy. My oczywiście kupujemy warzywa i owoce.
                Fot. K. Karpierz

W Sylwestra na Bequia zapłynęło wiele jachtów. 
O 21, odpowiednio ubrane, wszystkie załogi popłynęły pontonami na ląd.
              Fot. W. Danysz

Drzewa i krzewy przywitały nas kolorowymi lampkami. 
Była tu nawet pusta szopka ( zawartość została buchnięta). Na piaszczystym placyku rozstawiono scenę i kolumny, z których ryczała muzyka w stylu zwichniętego reggae. Początkowo było mało ludzi, ale ciągle przybywali i przybywali. 
        Fot. W. Danysz
Nowy Rok przywitaliśmy na plaży w knajpce przy karaibskiej muzyce. 
                Fot. W. Danysz
Tylko w tym rejonie można usłyszeć charakterystyczne dźwięki wygrywane na bębnach wykonanych z beczek po paliwie! 
Powrót na katamarany zakończyliśmy oczywiście muzyką i tańcami. Witaj Nowy Roku 2016!

1 komentarz:

  1. Czesc Violu!
    Szczesliwego Nowego Roku dla Ciebie, Wojtka i reszty zalogi.
    Pieknego mieliscie Sylwestra!
    Zycze Wam zebyscie w Nowym Roku mogli kontynuowac Wasze pasje zeglarsko-podroznicze, ilustrowane pieknymi zdjeciami publikowanymi na Twoim blogu.
    Gorace pozdrowienia z pochmurnej Brukseli.
    Malgosia L

    OdpowiedzUsuń