Nasza nauka w majówkowy weekend nie poszła na marne. Demi maszeruje przy rowerze jakby się przy nim urodziła.
Jest dla mnie prawdziwą radochą, jazda z sunią. Nie mamy problemów z przechodzeniem przez ulicę i jazdą na ścieżkach rowerowych.
Rowerzyści mogą spokojnie nas mijać lub wyprzedać (pies może biec tylko kłusem).
Sunia nie boi się ruchu ulicznego.
Nawet kiedy mijamy inne psy nie usiłuje do nich podbiec bez mojego polecenia.
Jestem zwyczajnie dumna!
Świetnie się na to patrzy i fajnie, że nauczyłaś swojego psa takiej dyscypliny :) Czekam na kolejne wpisy! :)
OdpowiedzUsuńSuper wpis :) Ja również jak tylko zrobi się ciepło zamierzam trochę pojeździć z moim pieskiem :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń