sobota, 9 września 2017

Poliagos- świat piękna



Południowa część wyspy zachwyciła nas pierwszy raz w czerwcu. Odpływając miałam uczucie absolutnego niedosytu.
Tym razem zrezygnowaliśmy z pobytu na Milos aby dokładniej spenetrować Poliagos. 
Załoga widząc kolorystykę skał zaniemówiła z zachwytu. 
Popołudnie zeszło nam na penetrowaniu korytarzy wykutych wysoko w okolicznych skałach. 
                                  
                                           Fot. E. Karpierz

Dojścia do nich nie były łatwe.
 Skały na których stawialiśmy stopy i ręce często się kruszyły. 
Nagrodą za trudy były widoki Ateny z góry.
Wieczorem na małej plaży zbieraliśmy kamyki.
Po kolacji urządzamy turniej gry w ciupy!
                             
                                    Fot. E.Karpierz

Emocji było wiele. Z dumą muszę napisać, że wygrałam z neptkami bez problemu!:))
Następnego ranka zniknęliśmy w wodzie na ponad dwie godziny!
          Fot. E. Karpierz
W pierwszej minucie odkryliśmy wąwóz w ogromnej skale. 
                                     
                                       Fot. E. Karpierz
Woda stworzyła przy Poliagos niesamowite formacje skalne.
W pionowych klifach tuż przy powierzchni wody co kilkanaście metrów odkrywaliśmy groty, którymi często mogliśmy przepływać niczym pasażami handlowymi w miastach.
Widoczność była świetna, a woda cieplutka. 
Kompletnie straciliśmy rachubę czasu.
                                        
Po dwóch godzinach kapitan wysłał po nas umyślnego z zapytaniem czy wogóle zamierzamy wracać. Otóż, nie zamierzaliśmy! 
Dwie i pół godziny przebywania w wodzie minęło błyskawicznie.
Ta forma doganiania świata jest najlepsza w świecie! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz