środa, 3 stycznia 2018

Sylwester marzeń.


      Po dwuletniej przerwie, znowu, nasza trzydziestodwuosobowa grupa postanowiła spędzić sylwestrową noc na stoku w Wierchomli. W strojach narciarskich czuliśmy się bardzo elegancko! Damska część zadbała o wieczorowe fryzury.
Zabawa była naprawdę szalona. 
               Fot. M. Przybylska
Niektórzy panowie dopuścili się prezentowania swoich nagich torsów ( ciekawe czy skończy się to zapaleniem płuc:))
Przed północą odbył się zjazd z pochodniami.
O północy przywitaliśmy Nowy 2018 Rok szampanami i pokazem sztucznych ogni. Szaleliśmy do 01.30. 
Nadszedł czas na założenie raków i wzięcie kijów. Przed nami była droga na szczyt. Na górze czekał na nas szczęśliwy bałwan. 
              Fot. W. Danielak
Uzbrojeni, w świecące czołówki, powędrowaliśmy do Bacówki nad Wierchomlą złożyć noworoczne życzenia. Stąd czekała nas droga do Szczawnika. Towarzyszył nam księżyc i uśmiechnięte gwiazdy. Po ok. 10 km wszyscy stawiliśmy się o czwartej nad ranem, na miejsce zbiórki, gdzie przyjechał po nas autokar. 
To był kolejny Sylwester marzeń!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz