niedziela, 24 czerwca 2018

Wreszcie na pokładzie

W Lefkadzie odbieramy łódkę o wdzięcznej nazwie Evita. Dwie godziny zajmuje nam aprowizacja. O siedemnastej opuszczamy marinę. Jak zawsze dzielimy się szampanem z Neptunem, licząc na jego przychylność. I tak otwieramy pierwszy dzień naszego rejsu!
Oczywiście nie mogło się obejść bez przygód. Spotykamy motorówkę, z której rozpaczliwie machała załoga. zabrakło im paliwa! Szczęśliwie pojawiliśmy się my i zacholowaliśmyi ich do stacji benzynowej w Lefkadzie.
Przed wieczorem pojawiamy się w Porto Szpilia gdzie czeka na nas Manos i niezwykła obsługa.
Tu się najadamy i po północy idziemy spać... Dobry początek naszych wakacji..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz