Jakie było nasze kolejne pieczenie mazurków? Otóż fantastyczne! Trzeba przyznać, że pod względem towarzyskim i kulinarnym przeszliśmy samych siebie.
U mnie już następnego dnia zniknęło część naszych wypieków! Teraz pozostaje nam czekać do grudnia na pieczenie pierników!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz