Znalazłszy się w raju, jakim jest zachodni brzeg Kuby, z niecierpliwością, oczekiwaliśmy wejścia na pokład ze sprzętem nurkowym. Łódź, na której wypływaliśmy była specjalnie dedykowana dla ekip nurkowych.
Załoga starała się spełnić wszystkie nasze oczekiwania za wyjątkiem nurkowania na nitroxie. Z prozaicznego powodu: na Kubie nie ma nitroxu i już...
Atmosfera była fantastyczna: cały czas rozbrzmiewały latynoamerykańskie rytmy. Tańczyliśmy między nurkowaniami, a nawet pobieraliśmy lekcje salsy!
Byliśmy szczęściarzami, albowiem przez wszystkie dni Morze Karaibskie rozpieszczało nas cudownie spokojną pogodą.
fot. J. Łyszczarz |
Załoga starała się spełnić wszystkie nasze oczekiwania za wyjątkiem nurkowania na nitroxie. Z prozaicznego powodu: na Kubie nie ma nitroxu i już...
Atmosfera była fantastyczna: cały czas rozbrzmiewały latynoamerykańskie rytmy. Tańczyliśmy między nurkowaniami, a nawet pobieraliśmy lekcje salsy!
Byliśmy szczęściarzami, albowiem przez wszystkie dni Morze Karaibskie rozpieszczało nas cudownie spokojną pogodą.
Ukształtowanie dna, w tym regionie było, bardzo urozmaicone.
Przejrzystość wody była świetna.
Pływaliśmy przy, sięgających dna , pięknie porośniętych koralowcami ścianach.
Podziwialiśmy niesamowite tunele i groty.
Przejrzystość wody była świetna.
![]() |
fot. J. Łyszczarz |
Pływaliśmy przy, sięgających dna , pięknie porośniętych koralowcami ścianach.
Podziwialiśmy niesamowite tunele i groty.
Rafy koralowe charakteryzowały się dużym bogactwem fauny i flory.
Mogliśmy podziwiać czarne korale, z których Kubańczycy są bardzo dumni.
![]() |
Mogliśmy podziwiać czarne korale, z których Kubańczycy są bardzo dumni.
Nie cierpieliśmy na wychłodzenie- na głębokości 25 metrów temperatura wody wynosiła 27 stopni!
Snurkowanie też było tutaj ekscytujące. Na głębokości ok. 3 metrów osiadł żaglowiec przy brzegu.
Można go było podziwiać nad i pod wodą. Szkoda tylko, że nikt nie pomyślał o usunięciu z dna porozrzucanych akumulatorów i obcięciu zwisających kabli. Snurkując widzieliśmy wiele rybek i dużą langustę, która rozłożyła się wygodnie na ok. 2 metrach.
Jednym słowem Pan Bóg musiał zagościć tutaj na dłużej. Ewidentnie potrzebował troszkę czasu aby stworzyć raj nad i pod wodą. Można go było podziwiać nad i pod wodą. Szkoda tylko, że nikt nie pomyślał o usunięciu z dna porozrzucanych akumulatorów i obcięciu zwisających kabli. Snurkując widzieliśmy wiele rybek i dużą langustę, która rozłożyła się wygodnie na ok. 2 metrach.
My na szczęście mogliśmy podziwiać obydwa wymiary boskiego cudu.
![]() |
fot. J. Łyszczarz |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz