piątek, 6 września 2024

Dżakarta- miasto, które nie urzeka. (Indonezja)




      Lądujemy o piętnastej w Dżakarcie. Na lotnisku usiłujemy wpakować bagaże do samochodów. 


                                   


Jestem tu kolejny raz i chaos niezmiennie panuje na ulicach. Miasto pełne skuterów i samochodów jest zakorkowane całą dobę. Wypełnione kurzem i smogiem.  Następnego  dnia skrzętnie pomijamy Dżakartę i jedziemy do miejscowości Bogor- niewielkiego miasta jak na tutejsze standardy (tylko milion mieszkańców!). Tutaj zwiedzamy prawie stuhektarowy ogród botaniczny (Kebun Raya Bogor) założony w 1805 roku.



 Znajduje się tu postkolonialny pałac i holenderski cmentarz ówczesnych notabli. 




Wędrujemy zacienionymi alejkami. 

Nasz przewodnik cierpliwie opisuje nam nasadzenia. 



Część roślin, niektórzy z nas mają w domach. Z tym tylko, że nasze są duużo mniejsze i jakby wyblakłe. 



Urzekają nas różowe lilie wodne i ogromnych rozmiarów liście w sadzawkach otaczających pałac. 




Pełni pozytywnej energii opuszczamy ogród i jedziemy na plantację herbaty. 



Część z nas eksploruje okoliczne wzgórza. 



Łazikujemy między krzewami  trzech gatunków herbaty. Koleżanka przekonuje się, że strój składający się z plastikowych sandałków i spódnicy nie jest dobrym wyborem do eksplorowania wzgórza pełnego dziur i wertepów.


                               


Przed wieczorem zostaje ogłoszony odwrót do hotelu. Po drodze obserwujemy życie miejskie mieszkańców. Uwagę przykuwają osobliwe „stacje benzynowe”. 


                                                      (Benzyna w butelkach :)

Nie odjechaliśmy bardzo daleko od stolicy Indonezji, ale powrót zakorkowanymi ulicami zajmuje trzy i pół godziny….





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz