wtorek, 28 maja 2013

Integracja wbrew pogodzie


Jaka jest pogoda, w tym roku, każdy widzi. Nie można na spokojnie cokolwiek zaplanować bo wszystko może zepsuć deszcz ( no chyba,że zaplanujemy szachy, ale i one muszą być pod dachem).
W ostatni tydzień byliśmy zaproszeni, przez zaprzyjaźnioną fimę na wyjazd integracyjny nad Jezioro Zegrzyńskie. Słysząc dramatyczne prognozy organizatorzy integrałki byli przerażeni, a sobotnie, deszczowe i zimne rano niemalże przyprawiło ich o zawał serca. Nie wiem jak to zrobili i kogo przekupili w niebie, ale na godzinę przez przyjazdem autokaru na miejsce, nad Zegrzem przestało padać. Tak więc grill odbył się bez zakłóceń, a po nim rozpoczęły się gry i zabawy.
Przeciąganie liny wzbudziło wiele emocji, a siatkówka plażowa była prawdziwym wyzwaniem dla uczestników.
Po wyczerpującym popołudniu rozpoczęliśmy o 21 długą balową noc, która skończyła się o 5 rano. Co poniektórzy przywitali fantastyczny świt.



Bobry były nieco zaskoczone naszą obecnością nad wodą o tak wczesnej porze.



Po krótkim śnie wszyscy (prawie) stawili się na śniadaniu. Przywitało na słońce i lekki wiatr. Co nie było bez znaczenia albowiem na uczestników czekały żaglówki. Leniwce zostały na brzegu aby grzać się na leżakach w słońcu, a desperaci pomaszerowali zobaczyć czy czasem nie ma ich na żaglówkach.



Wyjazd zakończył się kotletem schabowym z kapustą.
20 minut po wyjeździe autokaru zaczął padać ulewny deszcz. To się nazywa " jechać na farcie"!








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz