czwartek, 23 maja 2013

Parasol noś i przy pogodzie


Burze w tym tygodniu dały nam nieźle w kość.



 Rano większość z nas wychodziła lekko ubrana by koło południa zmoknąć kompletnie ( przecież nikt nie będzie zabierał parasola na zapas!) Po zmoknięciu w poniedziałek i wtorek, w środę włożyłam do samochodu parasolkę mimo upału i słońca ( taka byłam cwana). Po południu, jadąc samochodem przeżyłam ogromną burzę i miałam niezłego stracha stojąc na moście w korku ( pocieszałam się informacjami, z naszej kochanej telewizji, że podczas burzy w samochodzie jest bezpiecznie).



Wracając do domu musiałam zatrzymać się przy warzywniaku. Miałam farta bo przestało padać. Podczas pięciominutowych zakupów nastąpiło oberwanie chmury, a ja oczywiście parasol zostawiłam w samochodzie! Biegnąc z zakupami, w strugach deszczu, pocieszałam się, że nie jestem aż tak kompletną idiotką ponieważ i tak nie miałam wolnej ręki żeby trzymać jeszcze jakąś głupią parasolkę...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz