piątek, 15 listopada 2013

Kraj nieznany


Dziś jedziemy do tajemniczej Kambodży. W autokarze na drzwiach toalety wita nas kompletnie niezrozumiały znak.
                                         
 Na granicy opuszczany autokar i piechotą, z bagażami, przekraczamy granicę. 
Musimy oczywiście dwa razy odstać przy odprawach paszportowych. Jest nieprawdopodobny upał i daje nam się we znaki wszechogarniający smród.
Po dłuższym czasie udaje nam się dotrzeć do kambodżańskiego przewodnika i autokaru. 
Za szybami autokaru ukazuje nm się niezwykle biedny kraj. Codzienność tubylców jest dla przeciętnego Europejczyka absolutnie szokująca. Życie mieszkańców to ciężka praca i małe zarobki. Niedawno monsun z Filipin spowodował zalanie i wygnicie pól ryżowych. Rolnicy zostali pozbawieni dochodów i jedzenia. 
Dojeżdżamy do... gdzie czeka na nas wspaniały hotel. ( aż jest mi głupio, że w tej otaczajàcej nędzy bedziemy mieszkać jakbyśmy byli z obcej planety). 
Wieczorem tuk tuki zawożą nas do salonu masażu gdzie ponownie oddajemy się relaksowi. Po obfitej kolacji i oglądniu występów tutejszych gwiazd odbywamy jeszcze przbieżkę po nocnym targowisku.
Późną nocą udaje nam się dowlec  na zasłużony odpoczynek. Jutro nie będzie lekko..


Jeśli lubisz ten blog pomóż go promować klikając w jedną ikonkę poniżej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz