Grecy kochają dzieci. Miłość do nich traktują trochę inaczej niż my w Europie Wsch, a już na pewno inaczej niż zachodnia Europa. Latem, w ciągu dnia na uliczkach, niewiele widuje się dzieci. Dopireo po południu zaczyna się je widywać w sklepach, tawernach i na każdym skrawku ulic.
Tutaj nikogo nie dziwią hasające małe dzieciaki na skwerach czy śpiące o 2 w nocy na ławeczkach w knajpach (Szwajcaria by tego nie przeżyła).
Dzieci w wieku szkolnym są wszechobecne i biegają bez kontroli późną nocą.
Grecy zwyczajnie cieszą się obecnością dzieciarni i nikogo to nie gorszy.
Nie mam pojęcia czyj system wychowania jest lepszy i kto tutaj ma rację?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz