czwartek, 1 marca 2018

Szczęściara jest już na nartach we Włoszech!


Jestem zwykłą, popularną szczęściarą.
Przed małą chwilką wróciłam z Meksyku. Dopiero co zwiedzałam ten niezwykły kraj, a dziś jestem we Włoszech na nartach! Towarzyszy mi grupa przyjaciół. I to się liczy najbardziej...
       Fot. J. Soliński

Dolina Aosty jak zawsze jest przepiękna. Tonie w białym puchu.
                                 
Pierwszego dnia, przy temperaturze -6 mamy do południa mgłę.
          Fot. J. Soliński

 Podczas rozgrzewki nie widzimy co się znajduje wokół nas.

Na szczęście, po południu, słońce przypomina sobie o tym regionie i mamy prawdziwą radochę z narciarskiego szaleństwa. 
Drugi dzień, przy temperaturze -8 i pełnym słońcu jest prawdziwym, białym szaleństwem. 

No cóż jestem szczęściarą...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz