czwartek, 29 listopada 2018

Region Al-Mujib Reserve nad Morzem Martwym (Jordania)

Z Al- Mujib mieliśmy wielkie oczekiwania. Mieszkaliśmy w Mujib Chalets- maleńkich, skromnych domkach położonych bezpośrednio nad Morzem Martwym. Obszar był położony na terenie depresyjnym- minus 400 m. Prawdziwą radochę sprawiały nam kąpiele w morzu, w którym bardzo ciężko było się zanurzyć. Nie używając materaca unosiliśmy się na powierzchni i mogliśmy swobodnie czytać gazetę!!
Marzeniem niektórych z nas był trekking wąwozem w Al- Mujib Reserve.
Nie jest to łatwe przejście.  Wędruje się rzeką, która płynie dnem wąwozu.  Niestety trzy tyodnie wcześniej Jordanię nawiedziły solidne deszcze. Wąwozy i koryta rzek wypełniły się rwącą wodą niosącą poważne zniszczenia. Zginęło kilkadziesiąt osób, w tym 22 dzieci. 
Okazało się, że po tragicznych wydarzeniach, wejść do wąwozów pilnuje policja. Rozpacz naszej grupy była ogromna ( mamy powód, aby powrócić tutaj wiosną!). Na nasze błagania pozwolono nam zobaczyć początek trasy.
Ponieważ nie można było maszerować wąwozem postanowiliśmy dojść na szczyt, gdzie znajdował się punkt widokowy (Panorama Dead Sea). Trasa nie była łatwa, napotkane drogi szutrowe były poprzerywane przez szalejącą wodę. 
U celu naszego marszu ukazał się elegancki ośrodek konferencyjny z restauracją, gdzie kupiliśmy lody i piwo! Co w kraju muzułmańskim nie jest oczywistą rzeczą. Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy w drogę powrotną. W pięknych okolicznościach przyrody zjedliśmy posiłek. O zmierzchu dotarliśmy do stęsknionego, za nami, samochodu. Po przejściu ok. 20 km. mieliśmy ogromną ochotę na powtórzenie kąpieli. Wracając do Mujib Chalets nie  rozumieliśmy dlaczego przy drodze zostały umieszczone zakazy kąpieli w  Morzu Martwym.
Niezrozumienie zakazów zaowocowało nocną kąpielą.
Musieliśmy przyznać,  że powiedzenie : " zakazany owoc smakuje najlepiej"- okazało się kolejny raz prawdą!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz