Dzisiaj czekało nas przejście do wodospadu w parku Topes de Collantes. W związku z tym nasze porozumiewanie się przybrało niezwykłą formę. Dialog przebiegał w języku czeskim, polskim, rosyjskim i angielskim. W tej sytuacji nie trzeba było niczego tłumaczyć bo wszyscy rozumieli się doskonale! Droga, w upalny dzień, była bardzo przyjemna albowiem szliśmy zacienioną ścieżką. W połowie drogi zobaczyliśmy mały schludny domek. Turyści tu nie zaglądają. Nasz uśmiechnięty przewodnik skierował tam swoje kroki zapraszając nas na ziołową herbatkę. Skromny gospodarz podał nam napar w glinianych kubeczkach. Po krótkiej przerwie ruszyliśmy w dalszą drogę. Otaczała nas piękna przyroda. Zadziwiły nas gniazda dzikich pszczół. Z uznaniem patrzyliśmy na ekologiczne śmietniki. Zwieńczeniem naszego marszu był nieduży wodospad. Spływał po skale, pod którą znajdowała się grota. Po marszu, w upale, wejście do zimnej wody było trochę trudne. Po kilku chwilach chłodna woda sprawiała nam przyjemność i mogliśmy rzeką płynąć do groty, która była prawdziwym zwieńczeniem naszego trekkingu. Na kolorowych skałach wisiały przytulone nietoperze. Kolorystyka była niesamowita. Z żalem ruszyliśmy w drogę powrotną. Na koniec czekał na nas obiad, na który wszyscy w pełni zasłużyli!
czwartek, 16 maja 2019
Trekking w parku Topes de Collantes
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz