niedziela, 6 listopada 2022

Muskat (Oman)


Lądujemy w Muskat o 7 rano. 



Odbieramy samochody.



I jedziemy do Wielkiego Meczetu Sułtana Kabusa. 
Niewierni są wpuszczani bezpłatnie, codziennie, oprócz piątku, od 8.00 do 11.00. Mężczyźni, praktycznie, nie mają odzieżowych ograniczeń. Damska część naszej grupy zakupiła, w Polsce, niezbędną odzież. Niestety, okazuje się, że żadna z nas nie spełnia omańskich standardów. Musimy wypożyczyć stroje. Po zapłaceniu 2,5 riala i zastawieniu paszportu zostajemy okutane od stóp do głów. 



Dzięki temu wyglądamy jak rodowite Omanki. 



Największa świątynia Omanu została zbudowana w latach 1995-2001. Poświęcenie meczetu upamiętniło trzydziestolecie rządów sułtana Kabusa. Budowla oszałamia ogromem i przepychem. Może pomieścić 20 tys. osób. Najwyższy minaret ma niemal 100 metrów wysokości. Dywan pokrywający podłogę tkało 600 kobiet przez cztery lata! Salę główną rozświetlają kryształowe żyrandole. Największy ma 35 metrów długości. 



Meczet okalają piękne dziedzińce i ogrody. 



Przed jedenastą oddajemy stroje, odbieramy paszporty i udajemy się do centrum społeczno-kulturowego: Opery Królewskiej. Wybudowany, w 2011 roku, kompleks składa się z sali koncertowej ( na 1100 osób), centrum artystycznego, luksusowych restauracji i butików. Niewielkie zakupy implikują duużą sumę wydatków. 

Kolejną perełką, którą jedziemy zobaczyć jest Pałac Al-Alam ( wybudowany w 1972 roku). 



Znalezienie miejsca dla samochodu, w pobliżu pałacu, graniczy z cudem. Nie można wejść do środka. Odbywają się tu oficjalne uroczystości z udziałem władcy. 

Wieczorem odwiedzamy suk. 



Włóczymy się po licznych straganach i chłoniemy atmosferę targowiska. 



Pracowity dzień kończymy posiłkiem w lokalnych restauracjach ( pomyłkowo każdy samochód zajechał do innej knajpki..). Na szczęście wszyscy byli zachwyceni serwowanymi daniami w obu restauracjach.



I tak rozpoczęliśmy doganianie świata w Omanie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz