sobota, 30 marca 2013

Zima zimą, a pisanki muszą być!


Od kilkunastu lat odbywa się u nas w domu rodzinne malowanie jajek. Pomysłowość nasza nie zna granic i potrafimy nieraz zaskoczyć nawet samych siebie!
Nasza Ewcia będąc dzieckiem namalowała na czerwonym tle czarnego pająka na czarnej pajęczynie. Tym pomysłem delikatnie nas zaniepokoiła, ale oczywiście jajko znalazło się w koszyku wielkanocnym. Trzeba było widzieć minę księdza w kościele!
Atmosfera podczas naszego twórczego szału jest super. Artur początkowo usiłował się wymigać od malowania przynosząc gotową, śliczną pisankę, która była przyjęta entuzjastycznie. Oczywiście swoją pisankę też musiał przygotować.
Nasze pomysły są rozmaite. Używamy nawet koralików i wstążek. Wojtek jest wśród nas jedynym specjalistą od tradycyjnego wydrapywania nożem, na bordowym tle, przeróżnych wzorów, a nawet całych wydarzeń( w zeszłym roku wydrapał żaglówkę na morzu).
Zima zimą, a pisanki jak zawsze pomalowane!







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz