Po niezbyt wczesnym śniadaniu ochoczo pomaszerowaliśmy na pomost. Wędkarze patrzyli na nas z małą dozą sympatii ( trwa wojna pomiędzy tymi co trzymają wędki i tymi co pływają).
Tym razem wake' arze trenowali skoki. Widowisko jakie urządziła Ewa, Artur i Grzesiek było zaiste super.
Jak dobrze, że w piątek nie zniechęcił nas deszcz i przyjechaliśmy na działkę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz