czwartek, 12 września 2013

Milos- królowa Cyklad


Tutaj wszystko jest niezwykłe. 
Dopływamy po fantastycznym żeglowaniu do zatoczki słynnej z gorących źródeł. Wystarczy przy brzegu pogrzebać w piasku by poczuć parzące ciepło. Jest tutaj tawerenka gdzie przyrządzają potrawy na zagłebionych w ziemi skałach. 
Nasza załoga zlega nad brzegiem morza w gorącym żwirze. Jest późne popołudnie i plaża jest pogrążona w cieniu, a nas z głębi ziemi ogrzewa  przyjemne ciepło. Trzeba uważać aby nie zagrzebać się za głęboko. Zbyt głebokie zaleganie w piasku (ok. 10cm) powoduje błyskawiczną ucieczkę odważnego delikwenta. Opuszczamy to przyjazne miejsce bo czeka na nas zaczarowana zatoka Kleftiki. Żeglując po Cygladach zawsze tu cumujemy. 
Po wspaniałej kolacji przygotowanej przez wachtę zalegamy na dziobie z szampanem i patrzymy w niebo. Gwiazdy pochylją się nad nami. Wydaje się, że przysiadły na okalających nas skałach, a kilka zaległo wygodnie na maszcie jachtu. Skały wokół łódki pełnią straż pod dowództwem niesamowitego kamiennego wojownika. 
Rankiem budzą nas promienie skaczące po falach i odbijające się na skałach. Zbieramy się błyskawicznie ( jak na nas oczywiście) i odbywamy wycieczkę po okolicznych skałach i wąwozach. Morze jest spokojne więc možemy się wciskać w każdą szczelinę. W tym niezwykłym miejscu formacje skalne nad i pod wodą są niezwykłe. 
Około południa, naładowani pozytywną energią, żegnamy nasze ukochane Kleftiki. 
Na Milos czeka na nas jeszcze wiele wspaniałych miejsc, które pragniemy  odwiedzić...

                                      



                                    



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz