czwartek, 20 lutego 2014

Jak w raju

Z mroźnej Kanady przenieśliiśmy się do ciepełka. Bahamas przywitały ns cudnym widokiem. 

Wysiadając w Nassau poczuliśmy przyjemne ciepło. Na Cat Island lecieliśmy małym samolotem. 
Okazało się na pokładzie, że pasażerów jest więcej niż miejsc. I to właśnie kocham w takich rejonach. Kompletny luz i nie przejmowanie się codziennością. Jakoś nas upchnięto i polecieliśmy. Cat Island jest wyspą z brakiem masowej turystyki. 
Wreszcie dotarliśmy do celu podróży. Do dyspozyzji mamy prywatny dom z piękną panoramą.
Nie ma hoteli, turystów. Jest bosko.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz