Dostałam w prezencie obudowę do mojego aparatu fotograficznego Sony Nex5.
Wypróbowałam ją podczas snurkowania kilka miesięcy temu. Cieszyłam się bardzo, że będę miała znowu możliwość robienia fajnych zdjęć na safari nurkowym w Egipcie.
Po przygotowaniu obudowy zabrałam ją na jednego nurka bez aparatu. Sprawdziła się świetnie więc można było wreszcie włożyć do niej aparat. Przed zejściem pod wodę cały komplet poleżał z innymi aparatami w pojemniku z wodą. Pełna nadziei przygotowywałam się na natępnego nura. Jakież było moje zdziwienie kiedy na 20 metrach zobaczyłam odrobinę wody w środku. Płynu nie przybywało. Trzymając obudowę pod odpowiednim kontem chroniłam aparat przed słoną wodą. Niestety podczas wynurzania, do środka w błyskawicznym tempie zaczęła wlewać się woda, Ogarnęła mnie czysta rozpacz! Nic nie mogłam na to poradzić! Po powrocie na statek wyjęłam mój ukochany aparat, rozebrałam na części i wsadziłam do słodkiej wody (opór psychiczny był u mnie wielki kiedy wkładałam to wszystko do pojemika z wodą). Po powrocie do domu trzeba będzię oddać ten złom do serwisu, ale nadzieja jest żadna. Po wyschnięciu karta zadziałała i odzyskałam zdjęcia!
No cóż, przyszło mi znów robić podwodne zdjęcia aparacikiem, który mam wmontowany w masce. Tym razem moja gonitwa dała mi nieżle po łapach....
No przykro... ale maska tez swietna!
OdpowiedzUsuńNiestety czyszczenie aparatu koszt min. 400zl, obiektywu min 500zł, lampa do wymiany. naprawa bez gwarancji. Facet poradził, żebym nie zawracała sobie głowy i kupiła nowy. No cóż...
OdpowiedzUsuń