Wieczorkiem przybyliśmy do małego porciku na Agatonisi.
Mieszkańcy nie mieli pojęcia co ich czeka!
W Cafe Memento zabrakło dla nas pomarańczy do soków i dzieci gospodarzy musiały biegać do pobliskiego sklepiku, aby na szybko uzupełniač zapasy. Po czym wszyscy spragnieni oznak cywilizacji wyczerpali przyznany limit internetu w kawiarence.
Rano jakby nam było mało wykupiliśmy zapasy ze sklepów na wyspie.
Pomidory dla naszych pomidorożerców były wożone pontonem wielokrotnie.
No cóż trzeba Greckiej gospodarce pomagać....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz