Pomysł poprawin weselnych, po ślubie i weselu w Grecji, był dosyć szalony. Przygotowania kosztowały kilka osób sporo stresu i ciężkiej fizycznej przacy.
Jak zwykle dzięki prawdziwym przyjaciołom i rodzinie zawdzięczamy, że wszystko było przygotowane perfekcyjnie.
Jak przystało na wiejską imprezę, motywem przewodnim dekoracji była cudowna polska jesień tego roku, a więc wszędzie królowały jabłka i słoneczniki.
U powały wisiały dziesiątki maleńkich szklanych kul ze świeczkami w środku.
Ekipa spisała się na medal!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz