Temperatura powietrza jest +37 stopni. Odbiór łódki w Marinie Portoroso na Sycylii i zaprowiantowanie w sklepie bez klimatyzacji jest masakrą. Okazuje się, że nowa łódka ma uszkodzone 2 zbiorniki na wodę ( a jest ich trzy). Włosi głupio się tłumaczą...Upał w porcie jest dobijający i mimo braku wody na łodzi decydujemy się opuścić port i płyniemy na Wyspy Liparyjskie.
I jest to super decyzja! Dzielimy się jak zawsze winem z Neptunem.
Na morzu od rybaków kupujemy tuńczyka i mamy pyszne dwa obiady.
Temperatura wody jest +32stopnie! Pławienie się w wodzie jest prawdziwą frajdą.
Noc w zatoczce przy wyspie Vulcano jest super.
Oczywiście płyniemy do zatoki Vulcano Porto. Mamy wrażenie, że znaleźliśmy się " w przedsionku piekła". Cumując łódkę czujemy silny zapach siarki. Wyspa Vulcano zajmuje powierzchnię 21km kwadratowych. Płyniemy pontonem na ląd i idziemy czarnym, wulkanicznym żwirem zobaczyć aktywny Wielki Krater.
Wspinaczka jest prawdziwym piekłem, a smród siarki nie pomaga.
Widoki z góry są super, a sam krater robi na nas niesamowite wrażenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz