sobota, 22 sierpnia 2015

Świat nie czeka! (Grecja-żagle)


Kilka dni wdomu?? Trzeba było ogarnąć się w pracy, bo to jest najważniejsze. A porządki w domu? Są niezwykle ważne, ale tym zajmę się w długie jesienne wieczory... Wtedy rodzina będzie cierpieć i marzyć żebym znów gdzieś wyruszyła! Teraz znów siedzę sobie w samolocie do Aten  ( jak zawsze pełnym )  i tak sobie ponownie myślę, że jestem szczęściarą.
                           
     Świat jest niezwykły i ma tylko jedną wadę- na nikogo nie czeka...  Więc trzeba siē śpieszyć
Znów zobaczę ukochanąn Grecję i naszych greckich przyjaciół. Będę się włóczyć tu i tam i wiem, że będzie fantastycznie.  Jak zawsze dobraliśmy super ludzi i miesiąc włóczęgi żaglówką będzie niezapomniany! 
Czytam samolotową gazetkę grecką i oglądam zdjęcia z Mykonos, Corfu, Peloponnese, Rhodos, Kos, Zakhynthos, Paros, Kefalonii, Heraklionu, Chanii, Santorini czy ukochanego Milos. Wszystkie te miejsca znam i mam setki ich zdjęć. I mimo to wracam tu i zawsze czuję się świetnie. Czy to jest normalne? Nie wiem. Ale wiem, że to mój wybór. I tak sobie lecę i już....
Z lotniska w Atenach jedziemy w kierunku Lavrionu gdzie czeka na nas łódka. Po drodze zatrzymujemy się w maleńkim hoteliku na nocleg. W nocy słyszę szum morza i cykady. 
Rano budzi nas słońce, a z okna mamy piękny widok na morze. 
Czas zacząć następną gonitwę. Witaj kochana Grecjo!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz