czwartek, 10 września 2015

Grecki luz. ( Grecja- dodekanez- żagle)


Wieczorem zapływamy do cichej zatoki Xirocambos na wyspie Leros. Niestety wszystkie bojki są zajęte więc cumujemy na kotwicy. Po zachodzie słońca obserwujemy wypływających rybaków na nocny połów. 
Dziwią nas wypływające nocą łódki wypełnione po brzegi ludźmi o ciemnej karnacji. 
Przygotowujemy ponton i robimy desant na ląd. Tym razem trafiamy do tawerny Aloni. 
Witają nas tu powitania, na drzewie, w różnych językach świata- jest nawet polskie "cześć". Właściciel króluje w kuchni i rozmawia ze wszystkimi przybyłymi gośćmi. Proponuje nam wielką rybę (nazwy nie pamiętam).
Obiadamy się tym cudem po kokardę. 
W drodze powrotnej ponton musi unieść ładnych parę kilo więcej....
Większość załogi śpi na pokładzie. Nie ma to jak zasypiać w towarzystwie gwiazd...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz