Po dwóch tygodniach (pełnych niespodzianek) spędzonych z rodzinką czas się ruszyć zobaczyć daleki świat.
Po świątecznej atmosferze trzeba było się zmusić do pakowania.
Przez ok dziesięć lat spędzaliśmy noc sylwestrową w polskich górach, bawiąc się na świeżym powietrzu. W tym roku zdradziliśmy polskie góry. Jeżeli ktoś sądzi, że zamierzamy ubrać się w wieczorowe stroje i ruszyć na bal sylwestrowy to jest w błędzie!
Po kilkuletniej nieobecności na Karaibach postanowiliśmy ponownie tutaj zawitać.
Kilkanaście godzin w podróży jak zawsze było trochę męczące. Wylądowaliśmy w Fort de France.
Martynika przywitała nas pięknymi krajobrazami i oczekiwanym ciepłem. Uwielbiam gonić ten świat!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz