wtorek, 26 lipca 2016

Małe czarne i kudłate!


Nasza sunia od zawsze miała dwa domy: nasz i córki z zięciem. Wszystkich pies kochał i jednakowo cieszył się ze spotkania z nami wszystkimi. Na wiosnę Ewa z Arturem zaczęli robić podchody, żeby zabrać Demi na stałe do siebie! Nie miałam serca im odmówić bo wiedziałam, że dla psiaka nie będzie to żadna wielka zmiana, a kochana będzie przez nas tak samo dalej.. Na szczęście, na południu Polski  w maju, urodziły się czarne owczarki niemieckie i w lipcu mogły wędrować do nowych domów. Po rozmowach z właścicielką hodowli została podjęta decyzja o kupnie malucha. I tak po przejechaniu 1000 km przywieziono czarnego siedmiotygodniowego sierściucha. Dostała nowe imię Szekla i zmieniła życie Ewy i Artura w absolutny armageddon!
Starsza sunia nie jest zachwycona pojawieniem się nowego członka rodziny. Mimo, że nie okazujemy zachwytu młodszej sytuacja jest dosyć napięta i wszyscy mamy nerwy napięte podczas naszych spotkań! Mamy nadzieję, że dziewczyny z czasem ustalą hierarchię i będą żyły w zgodzie. 
Zresztą nie mają innego wyjścia bo będą się spotykać kilka razy w tygodniu i spędzać wspólnie część wakacji! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz