wtorek, 12 lipca 2016

Po żaglach w Grecji, żagielki w Polsce też fajne są..... ( żagle Polska)


Kiedy pierwszy raz po powrocie z Grecji wchodzimy na naszą łódkę, to wydaje się nam, że ma wymiar  kieszonkowy dla krasnoludków. Szybko okazuje się, że spokojnie się mieścimy, a żeglowanie i spanie na niej jest zawsze super! 
Tak też było w ostatni weekend. Mimo chwiejnej prognozy pogody i deszczu, do południa, nie poddaliśmy się i o 11 zameldowaliśmy się nad Zegrzem w składzie: " Czterej pancerni i pies"! Rozłożyliśmy wszystkie graty i hajda na wodę. Wiało bardzo przyzwoicie i czasami woda wlewała się do kokpitu. 
Sunia jako już absolutnie doświadczony żeglarz ( była na łódce miesiąc temu..) dzielnie balastowała razem z nami. Kiedy płynęliśmy pełnym wiatrem siedziała na dziobie. 
Po południu dopłynęliśmy na wyspę, na Bugu gdzie przycumowaliśmy na nocny biwaczek. Przed wieczorem dopłynęli przyjaciele na swojej żaglówce. 
Spędziliśmy przemiły wieczór przy ognisku. 
Następnego dnia musieliśmy w miarę szybko się ogarnąć, albowiem chcieliśmy zobaczyć jak mój brat lata na flyboardzie ( taki prezent urodzinowy dostał od synów!). 
Spodziewaliśmy się niezłego ubawu kosztem jubilata. 
"Niestety" opanował flyboard błyskawicznie.
Po kilku minutach zmagań obserwowaliśmy jego wyczyny z podziwem. 
Zwyczajnie został bohaterem dnia!
I tak minął nam fajny weekend przy fajnej pogodzie! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz