poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Jak najdalej na południe


Dziś żegnamy Miami Beach i wyruszamy na PŁD. Rano jedziemy na lotnisko aby odebrać wynajęty (via Internet)  przez moją koleżankę samochód. Oczywiście nie pamiętała w jakiej agencji wypożyczyła rzeczony samochód, a na potwierdzeniu nie było nazwy firmy. Tak więc stojąc po środku holu i widząc kilkanaście agencji zdecydowałyśmy się na telefon do informacji internetowej. Pan, który odebrał tel. był lekko zdziwiony naszym pytaniem (sądzę, że nawet myślał o uprzedzeniu wypożyczalni aby takim wariatkom nie dawać samochodu!). W końcu docieramy we właściwe miejsce. Drugim kierowcą ma być moja córka Ania. Pod koniec wszystkich formalności dostajemy dodatkową płatność 300$ ( za 8dni) !! Okazuje się, że za młodego kierowcę ( poniżej 24 lat) płaci się dodatkowy (jak widać duży) podatek. Rezygnujemy z Ani, jako drugiego kierowcy i zastępuję ją ja. Panie obsługujące nas są zwyczajnie "zachwycone", że mogą powtórzyć procedurę wynajęcia...Jednocześnie co jakiś czas proponują nam zmianę samochodu na większy, bardziej komfortowy i z większym bagażnikiem. My obstajemy przy swojej kompaktowej- najtańszej wersji. Na szczęście obsługa nie wie, że czwarta z nas pilnuje bagaży. Podczas jazdy windą , po odbiór samochodu, zaczyna kiełkować w naszych głowach myśl, że nie ma szans aby bagażnik pomieścił nasze bagaże i będą jechały wygodnie na naszych kolanach (oczywiście wygodnie będzie naszym torbom).  Pokazujemy na parkingu nasze dokumenty, a Pan informuje nas, że niestety wszystkie małe samochody są wcześniej wynajęte i proponuje nam większy- toyotę camry (za, którą nic nie dopłacamy) Bingo!  (Obsługa w biurze widziała w systemie, że nie ma dla nas samochodu i dlatego usiłowano nas namówić na dopłatę na większe auto!) Jesteśmy uratowane. Ochoczo wskakujemy do naszego wygodnego samochodziku i obieramy kierunek na Key West. Wydawać by się mogło, że takie naciągactwo charakterystyczne jest dla zupełnie innych nacji. No cóż - żeby się paniom czkawką odbiło...
Droga na PŁD Florydy jest niesamowita. Od Miami do Key West jedziemy cały czas prosto. Pomysł połączenia wysp mostami jest oszałamiający.
Key West wita nas małą, amerykańską zabudową. I tak znalazłyśmy się na samym PŁD USA.

2 komentarze:

  1. Bardzo ładny opis. Powinnaś pisać subiektywne przewodniki. Miło się to czyta.
    Prosimy o bardziej regularne posty -
    przynajmniej tak sobie popodróżujemy.
    Ten puchar z Mojito rzeczywiście niezły.
    Pozdrawiam
    Skip

    OdpowiedzUsuń
  2. Przewodnik subiektywny- niezła myśl!

    OdpowiedzUsuń