niedziela, 6 stycznia 2013

Dzień jak co dzień

   Nie zrywamy się z łóżek zbyt wcześnie,ale po otwarciu oczu wiemy, że dzień będzie długi. Za oknem śnieg skrzy się w promieniach słońca. Nie można pozwolić aby stok czekał zbyt długo. Mamy w tym roku sporo szczęścia. W przeciwieństwie do większości rejonów w Polsce u nas jest piękna zima, a trasa narciarska na Szczawniku jest bardzo dobrze przygotowana.


    fot. K. Karpierz

Wyciąg jeździ do 21. Tak więc twardziele mają możliwość wykazania się do samego wieczora. Naszą grupę wygania głód ok godz 18.
   Przed kolacją Wojtek postanawia wyciągnąć kilka pluszaków z automatu z zabawkami. Jest on prawdziwym mistrzem w tej dziedzinie (góralka w Bukowinie zabroniła mu grać u siebie w sklepie na tej cudownej maszynie- sześcioro dzieci każdego wieczoru wychodziło obładowane zabawkami z automatu!). Tak jest i tym razem. Wojtek zgrabnie kierując metalową łapą wyciąga cztery zabawki ( dwie zostały wyciągnięte jednocześnie!).

fot. E. Karpierz

fot. E. Karpierz
   


 Późnym wieczorem, po bardzo obfitym posiłku, idziemy na pobliski stok pozjeżdżać na listkach i miskach.



 
Tym szaleństwem dobiliśmy nasze ciała, ale cóż.... Warto!!














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz