II Królewski Festiwal Światła w Wilanowie odbił się szerokim echem w Warszawie i okolicach. Zachwytowi Warszawiaków i okolicznych mieszkańców nie było końca. Na szczęście zdecydowano się pokaz świateł powtórzyć. I tak gnani ciekawością pojechaliśmy, wczoraj wieczorem, do Wilanowa.
Fasada wilanowskiego Pałacu była naturalnym ekranem ( tzw. mapping), na którym pokazywały się historyczne sceny.
Co kilka sekund budynek zmieniał swoje oblicze.
W pałacowym ogrodzie zbudowano również imponującą instalację świetlną, która odtwarza naturalny kształt wszystkich krzewów i nazwano ją Ogrodem Północy.
Trzecią atrakcją okazał się Labiyrnt Światła, po którym biegali roześmiani dorośli i dzieci.
Mimo siarczystego mrozu spędziliśmy tam ponad półtorej godziny biegając w labiryncie i tańcząc na śniegu.
W końcu mróz nas wygonił do kawiarenki, gdzie z dużą radością wypiliśmy gorącą, mało dietetyczną czekoladę. I to było wyśmienite podsumowanie udanego wieczoru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz