W miniony weekend postanowiliśmy przyspieszyć wiosnę.
Zima w tym roku się leni więc niech zmiata i już. Skoro nie może przyzwoicie sypać śniegiem to niech zabiera manatki w postaci resztek lodu z jezior.
Rozpaliliśmy ognisko, na którym upiekliśmy wspaniałe ryby.
Siedzieliśmy popijając piwo lub wino do 3 w nocy. Mimo przymrozku atmosfera była gorąca, a rano machnęliśmy na trekkingu ok 20 km.
Pogodę mieliśmy wspaniałą i humory również.
Trzeba skończyć z tą bylejaką zimą!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz