piątek, 15 sierpnia 2014

Wypad w Bory Tucholskie


Dziś, czy to w domach czy w biurach, każdy był w stanie oczekiwania na rozpoczęcie długiego weekendu. Wszystkie bambetle zapakowaliśmy wczoraj, żeby dziś rano bez stresu pognać do pracy. 
Po załatwieniu najpilniejszych spraw wskoczyliśmy do samochodu i jazda w Bory Tucholskie! Na polu namiotowym w Rytlu panowała super atmosfera. 
Gwiazdami było rodzeństwo: roczna Kalinka i czteroletni Mikołaj. 
Spanie przybrało fomy namiotowe lub samochodowe.

 
                           
Rano po śniadaniu wyruszyliśmy kajakami do Woziwody  (22km). Wreszcie zaczął się nasz spływ kajakowy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz