Dziś, czy to w domach czy w biurach, każdy był w stanie oczekiwania na rozpoczęcie długiego weekendu. Wszystkie bambetle zapakowaliśmy wczoraj, żeby dziś rano bez stresu pognać do pracy.
Po załatwieniu najpilniejszych spraw wskoczyliśmy do samochodu i jazda w Bory Tucholskie! Na polu namiotowym w Rytlu panowała super atmosfera.
Gwiazdami było rodzeństwo: roczna Kalinka i czteroletni Mikołaj.
Spanie przybrało fomy namiotowe lub samochodowe.
Rano po śniadaniu wyruszyliśmy kajakami do Woziwody (22km). Wreszcie zaczął się nasz spływ kajakowy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz