niedziela, 9 września 2018

Niezwykły nocleg pod ziemią w Wieliczce

Wieliczka jest zjawiskiem niezwykłym. Jeżeli gościowi, z zagranicy, chcemy pokazać niezwykłą osobliwość naszego kraju-to bezdyskusyjnie musi to być Wieliczka!  Do odwiedzenia tego miejsca postanowiłam się poważnie przyłożyć. Zarezerwowałam nocleg, w komorze byłej Stajni Gór Wschodnich, na głębokości 135m!
Turystyczna rezerwacja noclegów może być tylko w piątek i sobotę.  W pozostałe dni odbywają się tutaj turnusy rehabilitacyjne.
O godz. 19 spotkaliśmy się z przewodniczką u wejścia do Szybu Regis.
Zjechaliśmy windą na minus 135 metrów. Do przejścia mieliśmy 700m. Atmosfera w solnych korytarzach była niesamowita! Kiedy szliśmy temperatura obniżała się z każdą minutą. Mijaliśmy po drodze miejsca gdzie odbywają się ćwiczenia rehabilitacyjne.  Trzeba przyznać, że wszystko zostało przygotowane perfekcyjnie. Grota z jeziorem szmaragdowym powaliła nas na kolana.
Na potrzeby sanatoryjne wszystko zostało drobiazgowo przemyślane. W dodatku zrobiono z gustem w minimalistycznym charakterze.
Kiedy dotarliśmy do miejsca naszego noclegu szczęki z hukiem opadły namna ziemię! W byłej stajni powstały boksy, w których umieszczono sprytnie po dwa łóżka (dosyć wąskie). Mimo otwartej, dużej przestrzeni było bardzo przytulnie. Obok był wodospad solankowy ( tutaj nawet przez sen organizmy pacjentów są leczone!) Mieliśmy do dyspozycji salę do ćwiczeń, aby głębiej wdychać drogocenne, zdrowe powietrze. Mogliśmy grać w pinponga. Miejscem jedzenia posiłków była ogromna grota. Wszystko było nierealistyczne!
Temperatura na dole wynosiła plus 13 stopni. Tak więc, do spania trzeba było się cieplutko ubrać, a spało się cudownie!
Następnego ranka, o 7,30, musieliśmy opuścić to niezwykłe miejsce. Trzeba przyznać,  że byłam dumna z pomysłu na spędzenie tutaj noclegu!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz