piątek, 21 czerwca 2013

Słoneczne chwile


Na Meganissi w Spartochori spotykamy naszych wieloletnich przyjaciół na ich nowym,ślicznym jachcie.
Wieczorem obżeramy się w Porto Spila, a rano w złotych promieniach oglądamy panoramę z położonego wyżej miasteczka, po którym włóczymy się dłuższą chwilę.
Wypływamy po południu kiedy zaczyna wiać. Po drodze zatrzymujemy się w zatoczkach na kompiółki. Niemiłym zaskoczeniem są meduzy z półtorametrowymi, cieniutkimi jak niteczki parzydełkami. Te mało widoczne niteczki są bardzo dotkliwe przy zderzeniu z pływakami. Osoby snurkujące , w maskach, muszą "patrolować" okoliczną wodę aby wszyscy uniknęli spotkania 3 stopnia z tymi potworami.
Przed wieczorem wiatr się wzmaga i aż nie chce nam się zapływać do zatłoczonego Kioni na Itace. No cóż, jutro też jest dzień i mamy co gonić,jak zawsze, w Grecji, zresztą...











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz