czwartek, 24 kwietnia 2014

Zmiana scenografii


Po 9 dniach w deszczu i zimnie na NZ przelecieliśmy na Tahiti po słońce i ciepełko.
Wreszcie nie będziemy marzli i o to chodzi!
Przez 2 dni zwiedzamy wyspę i mieszkamy w romantycznym miejscu. 

Dziś wstaliśmy o 4 aby przejechać na lotnisko bo nasza podróż trwa dalej.
Stoimy niestety w gigantycznym korku i okazało się, że samolot mamy godzinę wcześniej. Na lotnisko zajeżdżamy w ostatniej chwili. Panowie oddają samochody, a my pędem na skróty przez trawniki i schody lecimy z bagażami. Zdążyliśmy w ostatniej chwili i po 45 min nasze stopy stanęły na Raiatei.
                                      
A tu już czekał na nas catamaran Newton. Jeszcze aprowizacja i wypływamy!

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz