czwartek, 17 grudnia 2015

Manuelita-rafa z której nie chce się wracać. (Kostaryka Cocos Island)



W ciągu tygodnia spędzonego na rafach wokół Coco Island zobaczyliśmy niezliczone rzesze cudownych zwierząt.
                                             Fot. H. Skuryat
 Mieliśmy oczywiście swoje ulubione miejsca.
Jednym z takich miejsc była Manuelita. Tutaj zawsze napotykaliśmy rekiny rafowe, młoty, galapagoskie, a nawet tygrysie. 
                                            Fot. T. Majewski
Na ostatnim nurkowaniu rafa pożegnała nas cudownym tańcem z parą orleni. Większy osobnik kręcił się wokół nas przez ok 20 min na głębokości 20 m.
                                                Fot. H. Skuryat
 Podobnie jak przy spotkaniu z rekinem wielorybim, kilka dni wcześniej płakałam ze wzruszenia. Co prawda żeby zrobić kilka filmików i zdjęć tego, z gracją poruszającego się, zwierzęcia musieliśmy nieźle napracować się płetwami. 
Żal było opuszczać wielki błękit. 
                         
No cóż, trzeba będzie poczekać trochę na następne spotkanie pod wodą......

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz