Wiecznie gdzieś pędzimy i odkładamy odwiedziny u córki. W końcu dwa dni temu kupiłam bilety i lecę na babski weekend do Kopenhagi. Każdy Polak jak jedzie w odwiedziny to z upominkiem. Nie chcąc ryzykować poprosiłam, wczoraj, aby córka napisała czego potrzebuje. Lista wyglądała tak: chleb- same ziarna, biały ser, pierogi z jagodami ( mogą być nawet kupne!!), kabanosy i wódka Soplica- orzech laskowy(!). Dodatkowo zapakowałam kwaśne konfitury z mirabelek (rodzinnej produkcji).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz