Nacieszyłam się słońcem na Bali. Kości się wygrzały. W Europie zawitała kalendarzowa wiosna. Jest to dla mnie najlepszy czas aby pojechać na narty. Dzień jest już w miarę długi i można liczyć na piękne narciarstwo w słońcu bez szalonych mrozów.
Tak więc wyruszamy samochodem do Austrii.
Nocujemy w Czechach w Starym Iczinie.
"Zámeček pod hradem" wita nas ciekawymi wnętrzami gdzie jemy bardzo dobrego pstrąga i ser camembert z grilla z bakłażanem i cebulką.
Oczywiście będąc w Czechach nie możemy się nie napić dobrego piwa. Otrzymujemy apartament, który znajduje się w baszcie! Z niewielkiego saloniku schodami wchodzimy na górę gdzie jest okrągła sypialnia z maleńkimi oknami.
Po wczesnym śniadaniu nie możemy przepuścić takiej okazji i nie odwiedzić ruin zamku z XIIIw.
Przecież na tych terenach mieszkał słynny rozbójnik Rumcajs, a na zamku panował Jaśnie Pan, który (sacrebleu) klął szpetnie po francusku!
Z zamku rozlega się piękna panorama.
W doskonałym nastroju wracamy do samochodów. Teraz pozostała nam droga do Bad Gastein i już...
O 15 zajeżdżamy na miejsce gdzie czeka na nas wspaniały dom.
Będzie fajnie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz