piątek, 20 kwietnia 2018

Żółwi świat na Curieuse. ( Seszele)


Dzisiaj cumujemy przy wyspie Curieuse, na wysokości domu doktora Housa. Niegdyś była to wyspa trędowatych. Dziś jest to królestwo żółwi. Dla mnie jako behawiorystki zwierząt jest to jeden z ciekawszych punktów naszego rejsu. 
Po kilku minutach widzimy samotnie wędrującego plażą żółwia. Wędruje sobie niczym się nie przejmując. Nie chowa się na widok ludzi. Wyraźną przyjemność sprawiają mu ludzkie pieszczoty.
Jest to dobry zwiastun naszej jutrzejszej wizyty.
Rano wokół nas krążą ulewne deszcze. Nie zrażeni byle deszczem płyniemy pontonem na ląd. Kupujemy bilety (15 eur ) i możemy rozpocząć przejście do części wyspy gdzie gospodarzami są żółwie.
W ciepłej ulewie wędrujemy około 30 minut. Ścieżka jest niezwykle malownicza.
Malownicze są również widoki.
Wreszcie docieramy do trawiastej polany gdzie nieśpiesznym życiem żyją żółwie. 
Mimo licznie odwiedzających to miejsce turystów nie pozamykano ich w kamiennych blokach czy metalowych klatkach. Łazikują sobie spokojnie. 
Są obgłaskane po kokardę i wyraźnie sprawia im to przyjemność. 
Niektóre zalegają w sadzawce i śpią pod wodą niczym nie zmąconym snem. 
Tylko żółwie w wieku 0-5 lat przetrzymywane są w specjalnych klatkach i betonowych pomieszczeniach, których zadaniem jest chronić te sympatyczne gady przed agresywnymi szczurami. Tutaj po narodzinach wszystkie mają założone elektroniczne chipy.
    Żółwie czujá się do tego stopnia bezpiecznie, że nie zapominajà o prokreacji.
To jest absolutnie ich miejsce, a my jesteśmy tu gościnnie! 
Cieszę się, że za każdym razem kiedy przypływam na Curieuse nic się tu nie zmienia i świat się zatrzymał na małą chwilkę..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz